Hydroforum

aaa4

Wiem, wiem - westchnela i pograzyla sie w depresji.

Choc nie byl to pierwszy przypadek podniesienia tego tematu, to tym razem jednak rozmowa trwala dluzej i bylo widoczne, iz stanowisko Sandy zyskalo przychylnosc Dylan, spowodowana czesciowo laczaca je przyjaznia, a czesciowo faktem, ze moja zona sama kiedys znajdowala sie dokladnie w takiej samej sytuacji.

Troche pozniej, kiedy Sanda juz spala w goscinnym pokoju, lezelismy, milczac, w lozku. W koncu to ja sie odezwalem pierwszy. - Myslisz o Sandzie?

Skinela glowa. - Nic na to nie poradze. Patrze na nia, slucham jej i jedyne, co widze, to siebie sama sprzed kilku lat. Masz jakies swieze wiadomosci o mozliwosci jej uwolnienia?

-Nie, i dobrze o tym wiesz. Sugal poruszyl niebo i ziemie, ale wyglada na to, ze po prostu sie tego nie praktykuje. Jedyne przypadki dotycza sytuacji, kiedy boss chce miec prywatna hodowle, ze sie tak wyraze, by moc kontrolowac wlasne potomstwo... i naturalnie kiedy zazada tego Laroo. To slepa uliczka. Byc moze sam cos wymysle, choc zrobilem juz przeglad wszelkich mozliwosci i nie udalo mi sie pokonac tego systemu. Niewiele bede mogl zrobic, chyba ze wlamie sie do glownego komputera, a zeby to zrobic, musialbym wpierw zajac miejsce Laroo.